07 września 2025

Masoneria i ateizm - kamienie wtoczone na Polskę



Słowa Pana dla Polski - 5.08.2008

Widziany obraz:
1 kamień – oznacza masonerię
2 kamień – oznacza ateizm – walka z wiarą

Dwa wielkie kamienie wtłoczono na Polskę. Dalsze ich uciskanie napotyka na opór, to opór Mojego Krzyża, Jego ramion i Ofiary złożonej na Nim. Na terenie uchronionym przez Krzyż, Matka Moja zgromadziła dzieci swoje; Ona daje im nauki, opatruje rany, otacza troską. Płomienie Mojego Ducha dotykają serc wielu i coraz więcej powstaje z martwych. Usłyszeli Mój głos, Moje wołanie ich po imieniu, więc zapragnęli naśladować Matkę Moją, i żyć Jej wiarą. Oczyszczone miejsca z kamieni napełniają się światłem; Serca tych, którzy należą do Mnie, łączą się w jedno ognisko miłowania Boga w Trójcy Jedynego i poddają się Jego Miłości, Jego Królowaniu i Jego zarządzeniom. Ten czas już przychodzi, w jego początkach uczestniczycie. Radujcie się przynależnością do Mojego Kościoła. Nie zawiedzie was Ten, Któremu zaufaliście.

Błogosławię wam.

(Orędzie przekazane przez grupę "Odrodzenie")

 

 

Dobre księgarnie


W ostatnich latach upadają księgarnie. Skarżą się na konkurencję, na to, że ludzie kupują przez Internet. Otóż kupowanie dobrych książek od wielu już lat odbywa się drogą wysyłkową. Są tytuły, których w ogóle nie ma w tradycyjnych księgarniach.

Ludzie zorientowali się, że to, co księgarnie proponują, to główny nurt. Książka niezależna, politycznie niewygodna, czeka gdzieś w Internecie. Nie chodzi zatem o modę na zakupy internetowe.

Nie będę doradzał księgarniom, ale napiszę z czym wolałbym się spotkać. Jest w Gliwicach księgarnia, która chętnie zamawia te książki, które chcę kupić. I wolę dojść kawałek i mieć tę książkę już jutro, niż czekać tydzień na przesyłkę. A jak muszę to poczekam. Upadły księgarnie, które odmówiły sprowadzenia lub nawet samego zainteresowania książką, o którą pytam.

 

 

Dobre ubrania



Od momentu, gdy mam już dość niewygodnych ubrań, uświadamiam sobie, że chodzenie po sklepach z ubraniami, to nie jest tylko kobiecy temat. Zmuszony jestem szukać dobrych ubrań. Nie będę tutaj podawał marek, ani adresów sklepów, bo nie o reklamę chodzi.

Chodzi o to, abym dobrze czuł się w ubraniu. Chodzi też o to aby, nie dać zarobić komuś, kto sprzedaje byle co. Potrzeba kilku zdań refleksji.

Pęknięte buty zimowe w środku stycznia to był największy koszmar. Zdarzyło mi się też, że ktoś poplamił mi spodnie klejem polimerowym i nie nadawały się do wyjścia. Z tego powodu nie szukam spodni drogich.

Znalazłem sklep, w którym od 10 lat kupuję buty i tylko tam. Jestem z nich zadowolony. Spodnie kupowałem przez kilka lat na "Balcerku" w Gliwicach, u jednego sprzedawcy, ale targ zlikwidowano podczas budowy DTŚ. Zdążyłem zapytać sprzedawcę, gdzie się przeniesie. Obiecywano handlowcom plac po dawnej mleczarni na przy Traugutta, ale potem miasto się wycofało i nie mam już z tą osobą kontaktu. Znamienne, że przez tyle lat chodziłem tylko do niego, bo byłem zadowolony z tych spodni, a gdzie indziej nie.

Jest głupia moda na noszenie podartych dżinsów. W efekcie ludzie płacą za spodnie wykonane z niskiej jakości materiałów, a coraz trudniej kupić dobre dżinsy. Pomijam już fakt, czy tylko dżinsy mają się liczyć. O celowym przecieraniu spodni przez producentów już pisałem.

Ubrania z metką w środku, która drażni. Po co to? Za każdym razem ją wyrywam, a kto te metki czyta? To też wyraża stosunek producenta do klienta. Dzisiaj wszystkie te rzeczy można doczytać w Internecie, wystarczy nadrukować na ubraniu jakiś niewielki kod.

Nie wszyscy o tym wiedzą, że ubrania nie mogą być szyte dowolnie. Wszelkie ich wymiary podlegają normom krawieckim, opartym o pomiary typowej budowy ciała. Jeśli ubrania są niewygodne, być może powstały z pominięciem tych norm.

Jedyna rada: wymagać od sprzedawców i szukać prawdy, aby zbyt łatwo nie wciskano nam ubraniowych bubli.

Jeśli buty są podejrzanie tanie, to szybko okaże się dlaczego. Będą na krótko. Część produktów powstaje tylko po to, aby się sprzedały. Dobro klienta nie ma znaczenia. Wielu będzie takie kupować, bo usłyszeli w mediach, że tak musi być. Sam słyszałem taką wypowiedź, w mediach elektronicznych, że ubrania pierze się tylko 6 razy. Tymczasem mam ubrania, w których chodzę od wielu lat, bo nadal są dobre.

Rolą sprzedawców jest dbałość o jakość sprowadzanych towarów. Może w czasach, gdy sprzedawca musiał patrzeć w twarz klientowi, było z tym lepiej.

Dobrze jeśli na ubraniu, w widocznym miejscu, jest nazwa producenta. Niewielki napis na bucie mi nie przeszkadza. Jak komuś zależy na kliencie, to nie będzie unikał umieszczania napisu. Nie jest to snobizm, że kupujemy markowe, bo marki mogą być tanie i dobre. Produkt bez nazwy, bez nazwy producenta, to może być bubel. Opakowanie trafia do śmieci, i potem nie wiadomo, kto to wyprodukował.

Rozmiar określony jako XL może różnić się w zależności od producenta. Jeśli posiadamy ubranie, a nie znamy jego producenta, to potem trudno znaleźć produkt o tym samym rozmiarze.

Przeznaczyłem jeden dzień na poszukiwanie ubrań. Odwiedziłem tego dnia wiele galerii handlowych, nie znalazłem ubrań tej firmy, której szukałem. Drugiego dnia poszedłem do polskiej sieci i od razu znalazłem produkt polskiej firmy. Oczywiście mogłem od razu na to wpaść. Choć polskie sklepy nie zawsze są blisko, warto do nich zaglądać. Zagranicznych sieci nie interesuje, czy Polak kupi skarpetki, które po dwukrotnym użyciu mają dziury, ani to, czy będzie chodził w majtkach z Kambodży i Bangladeszu. Tak, takie widziałem i to w dużych ilościach.

Takie są efekty, jeżeli temat majtek nie jest poruszany. Ze wstydu przed wypowiadaniem się, pozwalamy, że tracimy kontrolę nad tym, co się dzieje.



Germanizacja Górnego Śląska była stopniowa



"Rząd pruski nie germanizował gwałtownie w owych czasach; ale umiał germanizować."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

Koneczny opisuje etapy germanizacji, do których umiejętnie włączano Kościół. Znaczenie miało odłączenie części Śląska od zwierzchnictwa biskupa krakowskiego:

"Dwa dekanaty: Bytomski i Pszczyński, należały z dawien dawna do krakowskiej diecezji. W roku 1811 wymożono na biskupie krakowskim, Gawrońskim (biskup ten był "rządowym"), że odstąpił zwierzchność nad tymi dziekaństwami biskupowi wrocławskiemu. Rzecz cała była oczywiście umówiona między rządem pruskim, a austriackim; Gawroński, biskup nasadzony przez Austrię w czasach, gdy Austria była w sporze z Rzymem, dał się użyć za narzędzie. Czekali jednak dziesięć lat, zanim stolica apostolska w roku 1821 umowę tę zatwierdziła. Odtąd dopiero cały Górny Śląsk należy do diecezji wrocławskiej."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

Chodziło o to, aby posługiwali tam księża zniemczeni:

"Przysłani na ich miejsce z Wrocławia umieli po polsku tyle, ile się nauczyli niegdyś od rodziców, a raczej mniej, bo tymczasem zapomnieli; a zatem kapłan, pleban, duchowny przewodnik polskiej osady umiał nieraz po polsku mniej i gorzej, niż jego parafianie, ale za to umiał po niemiecku doskonale!"
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny) 



Nie wszyscy dochodzą do prawdy



"Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń. Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy. Jak Jannes i Jambres wystąpili przeciw Mojżeszowi, tak też i ci przeciwstawiają się prawdzie, ludzie o spaczonym umyśle, którzy nie zdali egzaminu z wiary."
(2 Tm 3, 5-8)

"Dużo czytałaś, a niewiele książek nasyconych jest rzeczywistym światłem mego Ducha. Inne mogą nawet zamącić waszą wiarę, odstraszyć was i odsunąć."
("Boże Wychowanie") 

 

Duchowe światło przychodzi stopniowo

"Kiedy wejdziesz w światłość, zrozumiesz. Do tej chwili będziesz szła w Prawdzie po omacku, będziesz zdobywać Miłość okruch po okruc...