Nie byłoby tak ostrego podziału społeczeństwa, gdyby nie ludzie, którzy nieustannie dolewają oliwy do ognia. Z Objawień wiemy, że Jarosław Kaczyński jest rosyjskim agentem, a Donald Tusk niemieckim. Jak to może służyć zgodzie narodowej? I nie tylko z Objawień to wiemy, są książki o ich agenturalnej działalności.
Smoleńsk to nie tylko zbrodnia, to także psucie atmosfery w Polsce i zła energia. To jest nie do pogodzenia z atmosferą miłości, jaką Bóg chce zbudować w Polsce.
Nie warto iść za prowokatorami, nie warto wciągać się we wzajemną nienawiść. Komunistyczni agenci i masoneria nie stanowią większości w narodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz