Chcesz wygranych wyborów - wspieraj media

W 2012 roku byłem na trzech marszach w obronie Telewizji Trwam. Mogło tej telewizji już nie być w wcale. Protesty przeciw wypchnięciu tej stacji z anteny objęły zasięgiem całą Polskę. Radio Maryja i Telewizja Trwam objęte są planem Bożym. To wiemy z Orędzi, które przekazała grupa "Odrodzenie". Radio Maryja 30 lat temu było jedynym, niezależnym głosem wśród mediów ogólnopolskich, przyjmując na siebie całą wściekłość masońsko-komunistycznego świata.

Do dzisiaj nie ma większej siły, zdolnej doprowadzić ludzi wierzących do władzy. Pozostałe media katolickie, nawet jeśli głoszą zdrowe poglądy, nie są wolne od wpływu agentury.

Dzisiaj dużą część mediów elektronicznych stanowią blogi i wideoblogi. Część twórców z trudem wiąże koniec z końcem, bo skoro Internet jest za darmo, to jak na tym zarobić. Dlatego wielu nie chce tworzyć. Tylko ludzie ideowi będą tworzyć. Oczywiście istnieją reklamy, ale nie każdy chce w to wchodzić.

Było to już nieraz głośno mówione, że wielu słucha Radia Maryja, ale niewielu płaci na utrzymanie Radia. Oczekują zwycięstwa prawicy, wrzucając kartkę do urny.

Tutaj potrzebny jest rozsądek, dlaczego media katolickie nie mają w Polsce przewagi nad postkomunistycznym układem medialnym. Także dlatego, że media głównego nurtu mają pieniądze na ciekawe programy, a katolicy nie. Tego bez pieniędzy się nie zrobi. Jeśli media katolickie wydają się nudne, to właśnie dlatego. Wiara nie ma z nudą nic wspólnego. Chodzi tylko o to, że komuniści chcą być uważani główny nurt. Wszystko co najlepsze w kulturze, nauce i sporcie to ich osiągnięcie. Ich zdaniem.

Od 21 lat usiłuję działać w Internecie. Nie spotyka się to ze zrozumieniem jakiego oczekuję. Aby tworzyć tego bloga, od wielu lat zbieram materiał. Nie mówię, że jestem w tym lepszy od innych. Mówię natomiast, że obecny potencjał prawicowej blogosfery jest jeszcze bardzo kruchy, aby odsunąć komunistyczną agenturę daleko od władzy. Wielu telewidzów nawet nie wierzy w jej istnienie. Niezależne blogi mogą zmienić ten stan rzeczy. 

Im więcej blogów, tym lepiej i nie muszą być bardzo duże. Nawet w biznesie nie chodzi o to, aby firma wciąż rosła i rosła. Były przypadki, że katolicka redakcja urosła i stała się łakomym kąskiem dla kogoś, kto ma dużo pieniędzy. Przestała być tym, czym była. Duże media katolickie są stale narażone na różne, niepożądane wpływy. Im więcej blogów, tym bardziej nieuchwytne będą dla cenzury. Nie jest ona tak silna, jak kiedyś.

Telewizor usunąłem prawie 15 lat temu. Nie mam wątpliwości, że większość osób nie zdecyduje się na to. Człowiek potrzebuje rozrywki, to nawet w Objawieniach jest powiedziane. Ile ma jej być w naszym życiu, o tym sami decydujemy. W Internecie też jest jej dużo. Rozrywkowość nie jest zatem pierwszą wadą mediów głównego nurtu. Jest nią kłamstwo, świadomie powielane lub nieświadomie - z lenistwa. Do kłamstwa należy przemilczanie różnych spraw, na czym widz się nie pozna, ani nawet nie pomyśli. Przez Internet natomiast wiele już wytłumaczono.

Nie planuję na tym blogu ani reklam, ani podawania numeru konta. Upominam się o wsparcie dla innych blogerów. Wsparcie, czyli najpierw zainteresowanie tym, co robią. Ludzie, którzy wyjaśnili Smoleńsk w Internecie, włożyli w to wiele godzin pracy, zebrali tysiące stron dokumentów. Nie dostali za to pieniędzy, zrobili to dla Polski. Kto rozgryzie Smoleńsk, ten zrozumie inne manipulacje. To będzie kubeł zimnej wody: czym jest kłamstwo smoleńskie, ale wyjdzie na zdrowie. Polityka ma agenturalną naturę. Tam trzeba iść z USA, Rosją, Niemcami lub Izraelem. Przepustką do wielkiej polityki są tajne umowy. Dotyczy to również ludzi prawicy, choć nie wszystkich w tym samym stopniu.